Lato było upalne, a to według ludowych przepowiedni wróży srogą zimę. Zimę mroźną i śnieżną. Zima zawsze jest złą porą dla rolników. Sroga zimna jest również zła dla zwierząt. Jednym z nich jest nasz zając szarak. W Polsce występuje dość licznie, szacuje się, że zająców jest ponad pół miliona, jednak w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku było ich więcej niż 3,5 miliona osobników. Przyczyną zmniejszenia się ich populacji była niewątpliwie akcja szczepienia lisów przeciw wściekliźnie. Coś, co miało przynieść korzyść ludziom przyniosło szkodę zającom. Wolne od wścieklizny lisy rozmnożyły się bardzo i skutecznie przetrzebiły nasze szaraki. Zając to jeden z najbardziej znanych zwierząt. Występuje w wielu anegdotach, oddających jego prawdziwą, strachliwą naturę. Nie można udomowić zająca – jest za bardzo płochliwy. Wbrew pozorom królik i zając nie są spokrewnieni, to są dwa odrębne gatunki.

Zające są w stu procentach roślinożerne. Zjadają trawę, koniczynę, buraki, marchew, ziemniaki, kapustę, rzepak, seradelę i oziminy zbóż. Pietruszka, kapusta i buraki stanowią największy jego przysmak. W zimie obgryzają gałązki drzew i krzewów, wczesną wiosną zjadają młode pędy. Upodobania pokarmowe stanowią o tym, że zając jest niemile widziany na naszych polach, w szczególności w sadach. Jeżeli szkody na polach są stosunkowo niewielkie, to w produkcji sadowniczej mogą być znaczne. Skutki obgryzionych pni młodych drzew oznaczają straty w plonach w kolejnych latach. Najprostszym sposobem zabezpieczenia się przed zającami jest ogrodzenie sadu. Jest to jednak dość drogie przedsięwzięcie. Możemy zmniejszyć nakłady na ogrodzenie, jeżeli nasz sad sąsiaduje z innymi sadami. Ogrodzenie może przecież obejmować kilka plantacji. Wystarczy się dogadać z sąsiadami i zrobić wspólną inwestycję.

Zające, ale również sarny, najwięcej szkód będą robić w mroźne i śnieżne zimy. Niskie temperatury zwiększają zapotrzebowanie na pokarm, zwierzę musi przecież się ogrzać. Gruba pokrywa śnieżna skrywa wszystkie niskie roślinki rosnące na polu. Ponad zaspy wystają tylko drzewa w sadzie. Zające nie mają wyboru, aby przeżyć muszą obgryzać korę, a gdy drzewa zasypane są wyżej, obgryzą też wszystkie gałązki.

Zabezpieczyć się przed szkodami można w dwojaki sposób, pierwszy najskuteczniejszy polega na owinięciu pni drzewek osłoną wykonaną ze słomy, kartonu. Mogą być również zastosowane gotowe osłonki kupione w sklepie ogrodniczym. Pień oraz nasadę konarów dokładnie otaczamy jednym z wybranych materiałów i przywiązujemy sznurkiem.

Drugą metoda może być rozwieszanie odstraszaczy zapachowych. Pnie młodych drzewek 2-3 letnich można zabezpieczyć smarując je specjalnymi preparatami (repelentami), odstraszającymi zające. Takimi środkami są Emol 10 LA, Pellacol 10 PA, Repentol-6 PA. Preparatami tymi należy smarować pnie i podstawy gałęzi szkieletowych drzew. Preparaty należy stosować na suchą powierzchnię kory, w dni bezdeszczowe, o dodatniej temperaturze powietrza. Warunkiem ich skuteczności jest dokładne zaschnięcie na zabezpieczonej powierzchni. Jednak nie możemy zapomnieć o dalszym kontrolowaniu sadów, ponieważ środek może zostać zmyty.

Wszelkie metody mogą okazać się jednak nieskuteczne, w ogrodzeniu może zrobić się dziura, albo śnieżna zaspa będzie wyższa od płotu. Możemy też przez nieuwagę zamknąć zajączki wewnątrz sadu. Założone osłonki na pnie może zniszczyć silny wiatr Również, gdy odstraszacz zostanie zmyty przez deszcz pnie naszych drzewek będą ogryzione z kory.

Jeżeli mamy jakieś doświadczenie w szczepieniu drzew to możemy spróbować uratować obgryziony dookoła pień drzewa, stosując szczepienie mostowe. Szczepienie mostowe polega na wszczepieniu pod zdrową korę kilku zrazów, w taki sposób, aby połączyły one zdrowe fragmenty pnia. Zrazy te będą stanowiły rodzaj pomostu nad uszkodzonym fragmentem pnia, łączącego zdrową dolną i górną część pnia. Dzięki tej metodzie, do górnej części pnia poprzez wszczepione zrazy będą mogły dopływać soki ze zdrowej dolnej części pnia, omijając obgryzioną część pnia. Końce wszczepianych pod korę zrazów należy przyciąć ukośnie, aby maksymalnie zwiększyć powierzchnię styku z pniem. Po umieszczeniu zrazów przybijamy je małymi gwoździami. Miejsce szczepienia zasmarujemy maścią ogrodniczą. Jeżeli zrobimy kilka szczepień mostowych to będziemy mieć większą szansę, że część zrazów się przyjmie i uratujemy drzewo.

Niestety zniszczone przez zające drzewka nie są objęte odszkodowaniami za szkody łowieckie, Skarb Państwa również nie wypłaci odszkodowania. Ale przecież zając jest zwierzęciem łownym, można na niego polować od 1 listopada do końca grudnia. W związku z tym możemy postarać się o uprawnienia łowieckie i zawołać: No zając! Ja ci pokażę! Jednak nie bądźmy mściwi. Lepiej zabezpieczyć się tak, by szarak nie narobił nam szkód. Przecież zając to bardzo miłe stworzenie.

Bogusław Kiedrowski

Na rysunku: Schemat wykonania szczepienia mostowego. Gałązki użyte do szczepienia mogą być bliżej pnia niż pokazano na rysunku. Im więcej „mostów” wykonamy tym szansa na przeżycie drzewa będzie większa.